Warning: Constant WP_MEMORY_LIMIT already defined in /home/colorizedspz/ftp/metropolitan/www/wp-config.php on line 91
Aloha from Hawaii – Metropolitan Silesia

Aloha from Hawaii

Dominika Rojecka
Dominika Rojecka

W Stanach Zjednoczonych niezmiennie uwielbiam niesamowitą różnorodność miejsc, kultur i ludzi. Moja druga wizyta w tym kraju obejmowała tygodniowy pobyt w Nowym Jorku oraz bardziej wakacyjną część, czyli wakacje na Hawajach.
Na wyspie O’ahu wylądowałam wprost z niesamowitej betonowej dżungli. Po energetycznym mieście pełnym neonów, strzelistych gmachów, drapaczy chmur i żółtych taksówek powitało mnie upalne hawajskie słońce.
W zasadzie nie miałam większych oczekiwań, czy wyobrażeń o tym miejscu. Tym razem nie studiowałam szczegółowo topografii wyspy, nie planowałam kolejnych miejsc do zwiedzania, pozwalając, zaskoczyć się miejscu na końcu świata, do którego trafiłam.
W głowie miałam jedynie obraz z typowej hawajskiej, ilustrowanej pocztówki, przedstawiającej tańczące Polinezyjki w naszyjnikach z kwiatu hibiskusa. Przed oczami jawiły mi się palmy, surfing, ocean. W uszach brzmiał dźwięk ukulele.

Ale wracając na ziemię.. Po wylądowaniu w porcie lotniczym Honolulu, nic nie zapowiadało jeszcze, co się naprawdę wydarzy. Jedyną zmienną pośród innych lotnisk na których byłam, był niesamowity żar, który dosłownie przenikał zmysły. Żar wpełzający do płuc z każdym wdechem, wprawiający w drżenie powietrze.
Na budynku portu lotniczego Honolulu nie mogło zabraknąć tak charakterystycznego dla tego miejsca słowa – Aloha. Znane na całym świecie hawajskie pozdrowienie Aloha, oznacza nie tylko powitanie, lecz również miłość, uczucie, empatię. Prawdopodobnie powstało z połączenia hawajskich słów alo (twarz, bliskość, pierwszy plan) i ha (sens życia). Niewątpliwie, jest więc powitaniem odwołującym się do bliskości i głębszych relacji z rozmówcą, niż powszechne w innych krajach życzenie komuś dobrego, czy miłego dnia.

Wyspa O’ahu nazywana jest „The Gathering Place”, czyli miejsce spotkań. Zamieszkuje ją ponad dwie trzecie populacji mieszkańców archipelagu. Jest niezmiennie najpopularniejszym miejscem odwiedzin turystów.
Honolulu jest stolicą i największym miastem w stanie Hawaje. Patrząc na charakterystykę budynków jest to „prawdziwe” amerykańskie miasto w królestwie oceanu. Jest dużą metropolią osadzoną pomiędzy plażami i górzystym interiorem. Honolulu jest pomostem pomiędzy organicznym kontaktem z naturą i czerpaniem z atrakcji nocnego życia.
Z uwagi na położenie geograficzne, w Honolulu mamy do czynienia z mieszanką wpływów rodzimej kultury polinezyjskiej, amerykańskiej, z dużym nasyceniem wpływów sąsiadujących krajów azjatyckich. Wzdłuż głównego pasa alei Kalakaua znajdują się światowej klasy sklepy, restauracje, rozrywki, atrakcje i kurorty. Po zmroku miasto nadal tętni życiem.

Pobyt w Honolulu warto jednak zarezerwować na wypoczynek na plaży. Szkoda czasu na miasto, gdy wzywa ocean.
To co charakterystyczne dla Waikiki, jak i całych Hawajów, to zupełna normalność wynikająca z bezsprzecznej dominacji natury nad niepotrzebnym blichtrem. Waikiki gości więc z taką samą uprzejmością zarówno gwiazdy, jak i zwykłych turystów oraz rdzenną lokalną społeczność.
Słoneczna plaża, spokojne, turkusowe wody, możliwość uprawiania wszystkich najpopularniejszych sportów wodnych oraz sąsiedztwo hoteli i centrum miasta z wszystkimi udogodnieniami, czynią z Waikiki idealną lokalizację dla turystów.

Nieodłączną częścią Waikiki jest surfing. Nie da się myśleć o Hawajach w oderwaniu od różnych odmian surfingu. To właśnie na plażach Waikiki surfował Duke Kahanamoku –  najbardziej znany, wybitny hawajski pływak, wielokrotny medalista igrzysk olimpijskich.
Ten Hawajczyk odegrał kluczową rolę w dzieleniu się wartościami i sportem surfingu ze światem i stał się znany i szanowany na całym świecie jako „ojciec współczesnego surfingu”.
Jego pokazy surfowania na plaży Freshwater Beach w Sydney w 1914 r., do dzisiaj uważane są za najbardziej znaczący dzień w historii rozwoju surfingu. Dzięki tym pokazom, eksplozja nowego sportu dotarła do Australii, Nowej Zelandii i Stanów Zjednoczonych.

Dzisiaj, za sprawą charakterystycznego monumentalnego posągu surfera na plaży Waikiki, Duke dumnie spoziera na swoje dziedzictwo.

Na Hawajach mało jest klasycznych zabytków kultury charakterystycznych dla krajów europejskich, takich jak budynki. W Polinezji świadectwo dziedzictwa kulturowego stanowią dzieła przyrody. Jednym z wyjątków jest jednak Pałac Iolani.

Pałac Iolani położony jest w Honolulu i jest żywym pomnikiem dumnej hawajskiej tożsamości narodowej. Pałac traktowany jest jako duchowe i fizyczne, wielokulturowe epicentrum Hawajów. Pałac został zbudowany w 1882 roku przez króla Kalakauę i był domem ostatnich, rdzennych monarchów panujących na Hawajach. Pałac Iolani służył jako oficjalna rezydencja królewska oraz siedziba życia politycznego i społecznego Królestwa do czasu obalenia monarchii w 1893 roku. Dzisiaj jest wartą zobaczenia atrakcją turystyczną i obowiązkowym miejscem zwiedzania O’ahu.

Ale wracając do żywych pomników przyrody i dziedzictwa nie sposób nie wspomnieć o Diamond Head.
Diamond Head znajduje się około 8 km na wschód od Honolulu i jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i najczęściej fotografowanych miejsc O’ahu. Diamond Head jest kraterem wygasłego wulkanu, przypominającym obecnie bardziej zieloną równinę wznoszącą się 232 m n.p.m.

Przez rdzennych Hawajczyków nazywany jest Lē’ahi. Pierwotna nazwa tłumaczona była się jako „czoło [z] ahi [ryby] i odpowiadała typowemu dla Hawajczyków nazywaniu rzeczy w prosty sposób, takimi jakimi są i jak wyglądają. Obecna nazwa „Diamentowa Głowa” pochodzi od czasów, gdy pierwsi zachodni odkrywcy i kupcy pod koniec XVIII wieku pomylili kryształy kalcytu z krateru z diamentami i w ten sposób nazwali krater.
Krater to również baza wojskowa. Za sprawą rządu USA w kraterze wyrzeźbiono tunele, wybudowano bunkry. Trasa na szczyt została zbudowana w 1908 roku jako część systemu obrony wybrzeża wyspy, umożliwiając żołnierzom dotarcie do różnych punktów widokowych i bunkrów.

Na przestrzeni lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku Diamond Head był przedmiotem szczególnego zainteresowania ówczesnych deweloperów, którzy upatrywali zysku w zabudowie wzgórza. Sposób zagospodarowania terenu obejmował podobno nawet stworzenie tramwaju na szczyt krateru. Pomysły te jednak zostały na szczęście powstrzymane dzięki zaangażowaniu lokalnych działaczy.

Obecnie, każdego dnia tysiące ludzi, zarówno mieszkańców, jak i turystów udają się na szczyt Diamond Head, aby zobaczyć Honolulu i południową linię brzegową z lotu ptaka.
Dla mnie ciekawym spostrzeżeniem podczas wizyty w Diamond Head była niezliczona liczba tablic informacyjnych dotyczących zasad wejścia na górę i uwag dotyczących zarówno wspinaczki jak i przygotowania do niej oraz warunków bezpieczeństwa.
Moja wspinaczka na Diamond Head była jednak dość specyficzna i w zasadzie można powiedzieć niegodna z wytycznymi. Wynikało to z tego, nie planowałam pobytu na Diamond Head tego dnia i wbrew wszelkim zakazom wchodziłam na krater w klapkach, narażając się na srogie spojrzenia innych turystów. Okazało się jednak, że wejście mimo ostrzeżeń jest bardzo proste i wierzchołek krateru bez większych problemów da się zdobyć również w taki sposób. Jest to więc miejsce bardzo proste do zdobycia zarówno przez dzieci, jak i osoby starsze.

Niesamowity spokój i naturalne piękno Hawajów zostaje skonfrontowane z historycznym miejscem pamięci jakim jest Pearl Harbor.
Przed II Wojną Światową, Pearl Harbor był jedną z głównych baz amerykańskiej floty, porównywalną z bazami kontynentalnymi. Jest miejscem pamięci ataku przeprowadzonego 7 grudnia 1941 r. przez Japonię.
Sceneria sprawia, że Pearl Harbor jest miejscem majestatycznym. Sercem tego miejsca jest USS Arizona Memorial.
Pomnik USS Arizona chyba ze względu na swą surową prostotę dobitnie przemawia do zwiedzających. Położny jest na wodzie. Ma się wrażenie, że historyczne walki zostały dokładnie uchwycone w miejscu, gdzie się wydarzyły, dając żywe świadectwo rozegranej bitwy. Jest tak dosłowny również z tej przyczyny, że został zbudowany na szczątkach zatopionego pancernika USS Arizona, ostatniego miejsca spoczynku wielu z 1177 członków załogi, którzy zginęły podczas ataku.

Będąc w Pearl Harbor Historic Sites Visitor Center można nie tylko chodzić po pokładzie pancernika, lecz również przenieść się do chwili ataku, za sprawą projekcji VR. Na miejscu znajdują się również ekskluzywne archiwa i filmy z II wojny światowej. Tym samym zwiedzający niemal staje się naocznym świadkiem minionych wydarzeń.

Po zwiedzeniu rejonów Honolulu wydawałoby się, że można zakończyć wizytę na O’ahu. Okazuje się jednak, że byłoby to zupełnie przedwczesne. Mniej znane rejony wyspy skrywają tajemnice najpiękniejszych plaż na świecie.

W pierwszej kolejności wymienić trzeba plażę Hanauma Bay, położoną około 20 km od Honolulu. Utworzona jest w stożku wulkanicznym i stanowi naturalne miejsce życia wielu gatunków oceanicznej fauny i flory. Z tego względu to miejsce jest kolebką snorkelingu.

Na północy wyspy kusi zwiedzających Waimea Valley, szczególnie znana z wodospadu o tej samej nazwie. Obszar Waimea jest unikalnym hawajskim ogrodem botanicznym. Jest to miejsce prawdziwego relaksu, gdzie można wykąpać się w niewielkim jeziorze i poznać ciekawą kolekcję polinezyjskiej flory, jak również rzadkie gatunki roślin z odległych miejsc o zbliżonym klimacie, w tym Zanzibaru, czy Seszeli.

Lanikai Beach, również uważana za jedną z najpiękniejszych plaż na świecie, znana jest ze spektakularnych widoków. Jest miejscem oferujących cały wachlarz sportów wodnych. Na uwagę zasługuje też Turtle Bay. Nazwa zatoki pochodzi od zielonych żółwi morskich, które zamieszkują okolicę. W pięknie nie ustępują plaże Waimanalo, Ko Olina, Yokohama Bay, czy Kailua. Mimo, że położone są w niedalekiej odległości, to każda jest inna, każda posiada swoją charakterystykę, dzięki czemu każdą zapamiętuje się w inny sposób.

O’ahu to miejsce, które warto polecić dalekim podróżnikom. W zależności od obranego tempa i szczegółowości zwiedzania, na pobyt na O’ahu należy zarezerwować od 6 do 10 dni.
Zwiedzając Hawaje nie warto poprzestawać na O’ahu. Pozostałe wyspy archipelagu dają możliwość takich doznań, jak bezpośredni kontakt z czynnym wulkanem, czy podziwianie wodospadów z dala od turystów. Warto więc póki co powiedzieć Mahalo (hawajskie dziękuję) za dotychczasowe spotkanie, by za jakiś czas ponownie powrócić na koniec świata.

Używamy plików cookies w celu realizacji usług i prowadzenia statystyk. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki i zrezygnować z cookies. Przechodząc dalej wyrażasz zgodę na używane przez nas pliki cookies Polityka prywatności.