Warning: Constant WP_MEMORY_LIMIT already defined in /home/colorizedspz/ftp/metropolitan/www/wp-config.php on line 91

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/colorizedspz/ftp/metropolitan/www/wp-config.php:91) in /home/colorizedspz/ftp/metropolitan/www/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Biznes wydanie 8 – Metropolitan Silesia http://metropolitansilesia.pl Tue, 26 Oct 2021 16:36:10 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.1.6 http://metropolitansilesia.pl/wp-content/uploads/2018/11/fav-150x150.jpg Biznes wydanie 8 – Metropolitan Silesia http://metropolitansilesia.pl 32 32 Mały mężczyzna też może być elegancki http://metropolitansilesia.pl/2021/07/20/maly-mezczyzna-tez-moze-byc-elegancki/ Tue, 20 Jul 2021 17:29:14 +0000 http://metropolitansilesia.pl/?p=3361

Mały mężczyzna też może być elegancki

Agnieszka Twaróg- Kanus i Jacek Adamczyk
Agnieszka Twaróg- Kanus i Jacek Adamczyk

fot.Maja Maciejko
Sesja zorganizowana dzięki uprzejmości Muzeum Zamkowego w Pszczynie

Giorgio Armani powiedział: elegancja nie polega na tym, aby zostać zauważonym, lecz aby zostać zapamiętanym. Jakimi elementami kolekcji chce być Pani zapamiętana?

Przede wszystkim marynarki. Zawsze powtarzam, że jest to rzecz która do wszystkiego pasuje, można pod nią ubrać piękną koszulę, T-shirt. Założyć dżinsy
i jest super. Uwielbiam mężczyzn w marynarkach. I dlatego mój mąż chodzi w nich bardzo często. Moi synowie również. Marynarka pasuje do wszystkiego, a ja je po prostu uwielbiam. Koszule, spodnie, kamizelki to są rzeczy, które każdy mężczyzna powinien mieć w swojej garderobie.

Dużo mówi się obecnie o chromoterapii. Co Pani sądzi o wpływie kolorów na życie człowieka?
Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą że jestem kolorowa. Uwielbiam mieszać kolory. Czasem w bardzo zaskakujący sposób. Coś, co dla innych jest niekoniecznie do przyjęcia dla mnie jest oczywiste. Szukając materiałów do moich kolekcji przewertowałam mnóstwo stron internetowych, odwiedziłam wiele hurtowni, bo najważniejsze dla mnie było to, żeby pokazać, że chłopaków można ubierać modnie, ale też używając do tego kolorów. Początkowo bardzo trudno było przekonać do tego klientów, jednak kiedy zrobiliśmy sesje zdjęciowe na zewnątrz, przy pięknym świetle pokazując wszystkie detale, wykończenia, które są taką wisienką na torcie nasi klienci powoli przekonali się do tych kolekcji. Moją wielką satysfakcją jest to, iż przekonałam rodziców, że mamy mi ufają. Pokazałam jak można łączyć barwy, nawet te nazwijmy trudne. Mieliśmy piękne marynarki w kolorze truskawkowym. Początkowo w ogóle nie było nimi zainteresowania, musiałam trochę przekonywać mamy, że to jest fajny produkt, że to im się spodoba. I na szczęście się nie pomyliłam. To jest tylko kwestia zmiany standardowych przyzwyczajeń: nie musimy ubierać tylko czarnego, albo granatowego garnituru. Inne kolory skutecznie konkurują, a przede wszystkim jest tak zwany „efekt wow!” To się zapamiętuje. Wiem, jak kolory oddziaływują na człowieka. U mnie się to sprawdza, kiedy ubiorę coś kolorowego, wiem, że ten dzień będzie dobry, miły. I tego próbuję się trzymać, choć czasami lubię założyć coś jednolitego, ciemnego. Ale rzadko.

Skąd pomysł? Jak powstała marka MUSKATOS?

Pomysł tak naprawdę zrodził się w momencie kiedy zaszłam w trzecią ciążę. Mamy liczną rodzinę i praktycznie co tydzień spotykaliśmy się na jakiś rodzinnych uroczystościach. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że moje dzieci wiecznie wyglądają tak samo. A ile musiałam się naszukać, żeby znaleźć coś naprawdę fajnego. I wtedy pomyślałam, że trzeba to zmienić. Pani Basia, która szyje dla mnie zamówienia indywidualne i na miarę, przeszła ze mną gehennę. Dobierałyśmy materiały, fasony, robiłyśmy mnóstwo poprawek. Moi chłopcy przymierzali, dzielili się swoimi wrażeniami, że tu uwiera, tu krępuje. Zmieniałyśmy tak długo aż wszystko idealnie pasowało. Bo najważniejsze dla mnie było i jest to, żeby dzieciaki czuły się w tych ubraniach swobodnie.
Uważam, że jeśli my rodzice możemy się ubrać elegancko, to chciałabym, aby moje dzieci wyglądały tak samo jak ja. I od tego wszystko się zaczęło. Rozpoczęłam przygotowania, które trwały rok. Trzeba było przygotować stronę internetową, wykroje, nośną nazwę. MUSKATOS – to połączenie słów muszkieter i Katowice. Moi synowie to właśnie trzech muszkieterów. Oni są modelami wszystkich kolekcji. Długo zastanawiałam się czy ten pomysł się uda, czy spełnię swoje marzenia. Dużo nauczyłam się od własnych dzieci. Patrząc na nich każdego dnia widzę jak szybko rosną i jak szybko płynie czas. Więc pomyślałam kiedy jak nie teraz. Marzenia trzeba spełniać. Zaczęliśmy od chłopięcych projektów. Może przyjdzie czas też na dziewczęce. Gdzieś tam w głowie drzemie mi pomysł stworzenia kolekcji : chłopcy, dziewczynki, brat, siostra, mama, tata. W kwietniu uszyłam sukieneczkę, taką typową Channelkę. Spodobała się. Jednak moim priorytetem są garnitury i marynarki. Moda chłopięca. Dla dziewczynek jest wiele sklepów, marek modowych. Jest tego mnóstwo. Jesteśmy chyba jedyną firmą, która szyje takie ubrania dla chłopaków. Dbam o wszystko: odpowiedni materiał, podszewka z logo produkowana na zamówienie, własne dedykowane guziki. Każdy detal jest ważny. Na tym się skupiam. Może przyjdzie czas na dziewczynki, ale to wszystko powoli. Musimy pewnych rzeczy się nauczyć, przetestować. Nie mogę sobie pozwolić na żaden błąd.

Kto tworzy MUSKTOS? Oczywiście Pani jest mózgiem przedsięwzięcia. Jaki jest Wasz zespół? Czy jest Pani bardziej artystką, czy projektantką?

Tak naprawdę MUSKATOS to ja i moi synowie. Długo miałam wiele wątpliwości. Przekonałam się jednak, że droga jaką obrałam jest słuszna. W pewnym momencie odszedł pracownik i musiałam sobie radzić ze wszystkim sama. Te trzy, cztery miesiące uświadomiły mi, że mogę wszystko i dokładnie wiem co mam robić. Dostałam takiego przysłowiowego „kopa”. Wszystko zaczeło się układać, przyszły nowe pomysły. Na pewno wzbogacę asortyment. Pracujemy intensywnie. Gdyby całkiem niedawno ktoś mi powiedział, że będę robić to co teraz robię to bym go wyśmiała. Ja wszystkie pomysły mam w głowie, potrafię o nich opowiadać, ale niech mi nikt nie każe przelać tego na papier. Nie ma takiej opcji. Widzę oczami wyobraźni daną tkaninę, wzór, projekt. Mogę o tym opowiedzieć i wiem, czy jesteśmy w stanie to zrobić, czy nie. Nie wiem, czy jestem artystką. Nie potrafię sobie wyobrazić jakby się ten artyzm miał u mnie objawiać. Po prostu mam taki dar, że widzę dany produkt, wiem jak ma wyglądać i przekazuje swoje wizje osobom, które to wykonują fizycznie. Chyba jestem bardziej projektantką, ale jeszcze nie w stu procentach idealną. Dopiero się uczę. Mam dobry, profesjonalny zespół i rozumiemy się doskonale. To wszystko spina się w całość z której wynikają konkretne efekty.

Jak wygląda praca z małymi modelami podczas sesji zdjęciowych?

Jestem bardzo upartą osobą i jak sobie coś postanowię to zrobię wszystko, aby osiągnąć wyznaczony cel.Pierwsza nasza sesja zdjęciowa to była tragedia. Za bardzo chyba mi zależało, żeby wszystko wyszło ok. Strofowałam synów, mówiłam a stań tak, a siak, a tak nie rób. Wiem, że dla nich było to bardzo męczące i stresujące. Na szczęście natychmiast to zrozumiałam i kolejne sesje były już całkiem inne i przede wszystkim dla chłopców mniej stresujące. Oczywiście, pewne zdjęcia trzeba zrobić według ustalonych norm, ale większość robiona była na luzie, podczas zabawy. Synowie kiedyś zapytali: mamo, po co my to robimy? Wytłumaczyłam im, że MUSKATOS powstał dla nich, że są twarzami marki, że pomagają mi spełnić marzenie. Antoś zrozumiał to bardzo szybko i jest z tego bardzo dumny. Leon też. Teraz zawsze są gotowi do pracy, pozowania. Większość zdjęć robimy jednak podczas zabawy itp. Oni wtedy lepiej się czują i chętnie wykonują swoją pracę. Owszem, czasem muszę ich trochę „przekupić”. Franek jest bardzo upartym małym człowiekiem, i nie mogę go do niczego zmuszać bo to by go zniechęciło. Leon jak ma dobry humor robi sesje w ekspresowym tempie i wychodzi na zdjęciach rewelacyjnie. Śmiejemy się, że on nawet nie musi się starać. Bo ma to coś. A na Antka zawszę mogę liczyć. Moje dziecko jeszcze nigdy mnie nie zawiodło. Jak bracia odmawiają współpracy, to wiem, że on stanie na wysokości zadania. Praca poprzez zabawę i większy luz lepiej się sprawdza. Ja cofnęłam się do tyłu i tylko trzymam pieczę nad całością z tylnego siedzenia. Wiem, że te sesje są długie, męczące więc staram się chłopakom jakoś uatrakcyjnić ten czas, aby te częste przebierania się, pozowania odbywały się w jak najlepszej dla nich atmosferze. 

Chłopcy rosną i będą coraz starsi. Koleją rzeczy w pewnym momencie zabraknie ich jako modeli. Co dalej? Jakie ma Pani plany na przyszłość?

Wiedziałam, że padnie to pytanie (śmiech). Zacznę od innej strony. Pierwszą marynarkę uszyłam dla męża i od tego wszystko się zaczęło. Później znajomi i tak dalej. Potrzeba ubrania synów w sposób nie sztampowy spowodowała, że powstał MUSKATOS. Szyję dla chłopaków, ale też dla mężczyzn. Niedawno uszyłam garnitur dla chłopaka na osiemnastkę i przyznam, że jestem z niego bardzo dumna. Mamy często pytają: a uszyje Pani też dla mojego męża? Oczywiście szyjemy. Powiem tak: Antek ma dopiero 9 lat, więc mam co najmniej sześć lat. Leon ma ich 6 więc to co najmniej 10 lat. Franek ma lat cztery więc to kolejne lata. Jestem bezpieczna na co najmniej dekadę. Nie wiem jak będzie dalej. Nie wybiegam aż tak daleko w przyszłość. Wychodzę z założenia, iż nie wiedząc co będzie jutro tym bardziej nie wiem co będzie za dziesięć lat. Codziennie mam nowe pomysły, codziennie dzieje się coś nowego. Trzeba to sobie wszystko poukładać, a potem planować co dalej.

Co Pani sądzi o szkolnej modzie? Powinny obowiązywać mundurki, czy luz i dowolność?

Moim marzeniem zawsze było, aby moje dzieci chodziły do szkoły, gdzie obowiązują mundurki. Uwielbiam je. Z drugiej strony wiem też, że dzieciom trzeba dać wybór. Jeżeli chcieliby chodzić do takiej szkoły, poszliby, jeśli nie to nie mogę ich do tego zmusić bo będą nieszczęśliwi. Zdarza się, że rodzice przychodzą do mnie i sami wybierają garnitur zamiast zostawić wybór dziecku. Próbują narzucić w co ma się ubrać i w czym mu będzie najlepiej. Tak to nie działa. Dajmy dziecku wybrać, spróbować, przymierzyć to w czym dobrze będzie się czuł. I to działa. Ci chłopcy wychodzą ode mnie szczęśliwi i dumni, że sami wybrali sobie garnitur, taki jaki chcieli. Ja mam ten plus, że moi chłopcy chętnie ubierają wszystko co im pokażę i z tego bardzo się cieszę.

]]>
Koncerty to nie wszystko http://metropolitansilesia.pl/2021/07/20/koncerty-to-nie-wszystko/ Tue, 20 Jul 2021 17:20:28 +0000 http://metropolitansilesia.pl/?p=3353

Koncerty to nie wszystko

Jerzy Rzewski
Jerzy Rzewski

Proszę opowiedzieć  o historii firmy, jej początkach i obecnych kierunkach działania:
Grupa Water & Wastewater Technic, do której należy WWT Polska Sp. z o.o. świętowała niedawno 20 lecie działalności. Trzon firmy stanowi kilka osób, z różnych krajów Europy związanych z branżą wodną, którzy ponad dwadzieścia lat temu postanowili wykorzystać swoje wykształcenie, doświadczenia zawodowe i charyzmę, aby stworzyć nowoczesny zespół fachowców w kilku krajach Europy. Dziś do grupy WWT należy kilkanaście prężnych oddziałów: główny WWT GmbH w Niemczech oraz w Austrii, Szwajcarii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Belgii, Hiszpanii, Chorwacji, Słowacji, Czechach, Rosji i na Ukrainie. To z czego jesteśmy dumni i to co nas łączy to wspólna marka preparatów chemicznych Waterdos, Acidcleaner do kondycjonowania wody i czyszczeń chemicznych w układach technologicznych: grzewczych, kotłowych, chłodniczych oraz Aquados – dla wody pitnej. Nasz polski oddział swoim Klientom ma do zaoferowania pełną gamę urządzeń do uzdatniania wody i oczyszczania ścieków. Świadczymy usługi dla wielu gałęzi przemysłu: energetyka, motoryzacja, przemysł tworzyw sztucznych, metalurgia, górnictwo, transport lotniczy, przemysł spożywczy i wiele innych. Nasza współpraca zawsze zaczyna się od rozpoznania potrzeb Klienta, od wykonania analiz, obliczeń, często testów pilotażowych. Jakość naszych usług w zasadzie od początku działania firmy cały czas jest nadzorowana i optymalizowana dzięki procedurom ISO 9001-2000. Starania naszej firmy były wielokrotnie zauważone w różnych konkursach. Możemy pochwalić się m.in. certyfikatem D&B Przejrzysta Firma, tytułem Jakość Roku, Firma świadoma ekologicznie, Gepardy Biznesu i wiele innych. Największym dla nas wyróżnieniem jest jednak zaufanie naszych Klientów oraz wieloletnia współpraca. Stając przed życiową decyzją o zbudowaniu profesjonalnej marki WWT Polska zdawałem sobie sprawę, że czeka mnie jeszcze jedno trudne zadanie, a mianowicie dużo się teraz mówi o budowie zespołu marzeń. Mnie się udało zgromadzić taki zespół, mam wokół siebie zgranych, wykwalifikowanych i odpowiedzialnych ludzi – co jest niewątpliwie moim sukcesem, to co stworzyliśmy jednak wspólnie, jest naszym wielkim sukcesem.

Jak Pandemia wpłynęła na działania i rozwój firmy?

W pandemię firma weszła na szczęście trochę siłą rozpędu. Kilka zakontraktowanych wcześniej umów na realizację i stałe umowy na serwis okazały się być nieocenione w momencie kiedy na skutek niepewności, która zapanowała na rynku Klienci ograniczyli zakupy i zawiesili planowane inwestycje. Wymuszone postoje w zakładach z jednej strony dla nas skutkowały brakiem zamówień na preparaty chemiczne, ale też z drugiej strony dawały szanse na prace remontowe, które można wykonać wyłącznie w przerwach produkcyjnych. Ponieważ w grupie naszych Klientów znajdują się również instytucje będące częścią infrastruktury krytycznej zostaliśmy przez nie wskazani na listę dostawców i wykonawców kluczowych dla zachowania ciągłości infrastruktury krytycznej kraju. Tym samym zachowanie dyspozycyjności dla naszych Klientów w czasie pandemii i wynikających z niej ograniczeń było i jest cały czas dodatkowym wyzwaniem.

Jakie instalacje najczęściej wykonujecie i które sprawiają największe problemy?

W naszych instalacjach wykorzystujemy procesy odżelaziania, odmanganiania, zmiękczania, demineralizacji oraz dezynfekcji. Technologię dobieramy w oparciu o procesy filtracji, koagulacji, techniki jonitowe oraz w oparciu o procesy membranowe tj.: mikrofiltracja, ultrafiltracja, nanofiltracja w różnych konfiguracjach dopaso-wanych do możliwości technicznych i finansowych Klienta. W naszych aplikacjach kładziemy nacisk na niezawodność, ekonomiczną eksploatację oraz możliwie największe oszczędności energetyczne i wodne. Ideałem dla naszych Klientów jest poszukiwanie takich rozwiązań technicznych, które pozwalają oszczędzać i wodę i energię, ale jednocześnie takich, których stopa zwrotu inwestycji roczna, dwu, czy też trzy letnia daje wymierne skutki dla środowiska ale też dla finansów Klienta. Część Klientów nie posiada działów utrzymania ruchu, ani też osób odpowiedzialnych za układy wodne – dla tej grupy Klientów proponujemy umowy serwisowe w ramach, których to my zapewniamy serwis, analizy i bieżące dostawy materiałów eksploatacyjnych.

Woda i jej użytkowanie to coraz większy problem dla świata, co możemy zrobić, aby procesy jej pozyskiwania, oczyszczania udoskonalić? Jak postrzega Pan świadomość ludzką w tym obszarze?

Wbrew powszechnej opinii świadomość ludzi dotycząca jakości wody i przeciwdziałaniu utracie wody jest coraz większa. Wielu spośród klientów szuka rozwiązań oszczędzających wodę, eliminuje wycieki, stosuje efektywniejsze urządzenia gospodarstwa domowego. Klienci zwracają uwagę na uzdatnianie i dezynfekcję wody. Widzą oni różnicę stosując urządzenia do uzdatniania i kondycjonowania wody, które eliminują wytrącanie kamienia w czajnikach, pralkach i bojlerach. Stosując preparaty chemiczne z grupy Aquados eliminując jednocześnie problem twardej wody i korozję – pozbywamy się kamienia z powierzchni grzejnych jak i efektu brązowej wody. Racjonalna gospodarka wodno-ściekowa jest myślą przewodnią w wielu projektach realizowanych przez naszych klientów w zakładach przemysłowych.Coraz więcej klientów decyduje się na etapie zakupu urządzeń produkcyjnych wykorzystujących wodę, układów kotłowych czy też układów chłodzenia na konsultację z naszą firmą mającą na celu taki dobór materiałów, z których wykonane będą urządzenia i instalacje, aby jakość wody, jej zużycie i koszty kondycjonowania była jak najbardziej ekonomiczne.

Jakie firma prowadzi działania poza podstawową działalnością? Wspieracie Fundacje? Działalność kulturalną? Sport?

Tak, wspieramy wszelkie lokalne inicjatywy. Przez wiele lat z dużymi sukcesami pod nazwą WWT Polska działała drużyna piłki halowej zdobywając wiele wyróżnień i trofeów. Wśród różnych akcji, które mieliśmy przyjemność wspierać jest też UKS WODNIK – gdzie dołożyliśmy swoją cegiełkę na dojazdy dzieci na basen. Udzielamy wsparcia dla osób niepełnosprawnych i Fundacji takich jak “Gramy do Końca”. Od wielu już lat wspieramy Festiwal Twórczości Chrześcijańskiej „Gloria Dei”. Wszystkim fundacjom, z którymi mieliśmy przyjemność współpracować dziękujemy i życzymy wytrwałości w dalszych działaniach.

Pańska droga biznesowa jest długa i bardzo bogata. Proszę nam o tym opowiedzieć.
To faktycznie długa i burzliwa droga. Kiedy byłem na 5 roku studiów wyjechałem na pierwszy kontrakt do Kazachstanu. Potem przyszedł czas na Austrię. Imałem się różnych zajęć: pracowałem na targach, w firmie reklamowej, a popołudniami roznosiłem lokalne gazety. Później wyjechałem do Niemiec, gdzie zastał mnie stan wojenny. Gdy się skończył wróciłem do Polski, ale jako „niespokojny duch” szybko wyjechałem na kontrakt na Węgry. Trwało to kilka lat. Po powrocie do kraju długo nie zagrzałem miejsca i wyjechałem do Stambułu. Znów nie trwało to długo. Wróciłem i z moim niemieckim partnerem założyłem Spółkę… niestety biznes nie wypalił, zadłużyliśmy się. Więc co? Kolejny wyjazd do Niemiec, aby odrobić długi i kredyty. I tak wielokrotnie rozdarty między Polską, a Europą. W końcu trafiłem do firmy, która zajmowała się dokładnie tym, co robię teraz. Po pewnym czasie, gdy właściciele sprzedali firmę innej, konkurencyjnej powiedziałem: dość! Dogadaliśmy się z kolegami z branży i tak powstało WWT. Rozpoczęła się nasza ekspansja. Dogadaliśmy się z Hiszpanami gdzie założyliśmy oddział w Madrycie, z Rosjanami, stworzyliśmy oddział na Ukrainie, na Słowacji, w Czechach. Dzięki tym działaniom moje życie wyglądało tak: pół roku w samolocie, pół roku w Polsce. Oczywiście, pandemia nam to trochę pokrzyżowała.

Włada Pan chyba wieloma językami?
No tak ( śmiech) najdziwniejszy to węgierski. Władam biegle niemieckim i czeskim. Daję sobie radę z angielskim i rosyjskim.

Jakie ma Pan pasje?
Największa pasja to żeglarstwo. Co rok z przyjaciółmi żeglujemy po Morzu Śródziemnym, w Chorwacji. Zawsze pływamy w tym samym, sprawdzonym zespole.

]]>
Firma świadoma ekologicznie http://metropolitansilesia.pl/2021/07/20/firma-swiadoma-ekologicznie/ Tue, 20 Jul 2021 17:00:30 +0000 http://metropolitansilesia.pl/?p=3345

Firma świadoma ekologicznie

Jacek Adamczyk
Jacek Adamczyk

Fot. Maja Maciejko

Proszę opowiedzieć  o historii firmy, jej początkach i obecnych kierunkach działania:
Grupa Water & Wastewater Technic, do której należy WWT Polska Sp. z o.o. świętowała niedawno 20 lecie działalności. Trzon firmy stanowi kilka osób, z różnych krajów Europy związanych z branżą wodną, którzy ponad dwadzieścia lat temu postanowili wykorzystać swoje wykształcenie, doświadczenia zawodowe i charyzmę, aby stworzyć nowoczesny zespół fachowców w kilku krajach Europy. Dziś do grupy WWT należy kilkanaście prężnych oddziałów: główny WWT GmbH w Niemczech oraz w Austrii, Szwajcarii, Holandii, Wielkiej Brytanii, Belgii, Hiszpanii, Chorwacji, Słowacji, Czechach, Rosji i na Ukrainie. To z czego jesteśmy dumni i to co nas łączy to wspólna marka preparatów chemicznych Waterdos, Acidcleaner do kondycjonowania wody i czyszczeń chemicznych w układach technologicznych: grzewczych, kotłowych, chłodniczych oraz Aquados – dla wody pitnej. Nasz polski oddział swoim Klientom ma do zaoferowania pełną gamę urządzeń do uzdatniania wody i oczyszczania ścieków. Świadczymy usługi dla wielu gałęzi przemysłu: energetyka, motoryzacja, przemysł tworzyw sztucznych, metalurgia, górnictwo, transport lotniczy, przemysł spożywczy i wiele innych. Nasza współpraca zawsze zaczyna się od rozpoznania potrzeb Klienta, od wykonania analiz, obliczeń, często testów pilotażowych. Jakość naszych usług w zasadzie od początku działania firmy cały czas jest nadzorowana i optymalizowana dzięki procedurom ISO 9001-2000. Starania naszej firmy były wielokrotnie zauważone w różnych konkursach. Możemy pochwalić się m.in. certyfikatem D&B Przejrzysta Firma, tytułem Jakość Roku, Firma świadoma ekologicznie, Gepardy Biznesu i wiele innych. Największym dla nas wyróżnieniem jest jednak zaufanie naszych Klientów oraz wieloletnia współpraca. Stając przed życiową decyzją o zbudowaniu profesjonalnej marki WWT Polska zdawałem sobie sprawę, że czeka mnie jeszcze jedno trudne zadanie, a mianowicie dużo się teraz mówi o budowie zespołu marzeń. Mnie się udało zgromadzić taki zespół, mam wokół siebie zgranych, wykwalifikowanych i odpowiedzialnych ludzi – co jest niewątpliwie moim sukcesem, to co stworzyliśmy jednak wspólnie, jest naszym wielkim sukcesem.

Jak Pandemia wpłynęła na działania i rozwój firmy?

W pandemię firma weszła na szczęście trochę siłą rozpędu. Kilka zakontraktowanych wcześniej umów na realizację i stałe umowy na serwis okazały się być nieocenione w momencie kiedy na skutek niepewności, która zapanowała na rynku Klienci ograniczyli zakupy i zawiesili planowane inwestycje. Wymuszone postoje w zakładach z jednej strony dla nas skutkowały brakiem zamówień na preparaty chemiczne, ale też z drugiej strony dawały szanse na prace remontowe, które można wykonać wyłącznie w przerwach produkcyjnych. Ponieważ w grupie naszych Klientów znajdują się również instytucje będące częścią infrastruktury krytycznej zostaliśmy przez nie wskazani na listę dostawców i wykonawców kluczowych dla zachowania ciągłości infrastruktury krytycznej kraju. Tym samym zachowanie dyspozycyjności dla naszych Klientów w czasie pandemii i wynikających z niej ograniczeń było i jest cały czas dodatkowym wyzwaniem.

Jakie instalacje najczęściej wykonujecie i które sprawiają największe problemy?

W naszych instalacjach wykorzystujemy procesy odżelaziania, odmanganiania, zmiękczania, demineralizacji oraz dezynfekcji. Technologię dobieramy w oparciu o procesy filtracji, koagulacji, techniki jonitowe oraz w oparciu o procesy membranowe tj.: mikrofiltracja, ultrafiltracja, nanofiltracja w różnych konfiguracjach dopaso-wanych do możliwości technicznych i finansowych Klienta. W naszych aplikacjach kładziemy nacisk na niezawodność, ekonomiczną eksploatację oraz możliwie największe oszczędności energetyczne i wodne. Ideałem dla naszych Klientów jest poszukiwanie takich rozwiązań technicznych, które pozwalają oszczędzać i wodę i energię, ale jednocześnie takich, których stopa zwrotu inwestycji roczna, dwu, czy też trzy letnia daje wymierne skutki dla środowiska ale też dla finansów Klienta. Część Klientów nie posiada działów utrzymania ruchu, ani też osób odpowiedzialnych za układy wodne – dla tej grupy Klientów proponujemy umowy serwisowe w ramach, których to my zapewniamy serwis, analizy i bieżące dostawy materiałów eksploatacyjnych.

Woda i jej użytkowanie to coraz większy problem dla świata, co możemy zrobić, aby procesy jej pozyskiwania, oczyszczania udoskonalić? Jak postrzega Pan świadomość ludzką w tym obszarze?

Wbrew powszechnej opinii świadomość ludzi dotycząca jakości wody i przeciwdziałaniu utracie wody jest coraz większa. Wielu spośród klientów szuka rozwiązań oszczędzających wodę, eliminuje wycieki, stosuje efektywniejsze urządzenia gospodarstwa domowego. Klienci zwracają uwagę na uzdatnianie i dezynfekcję wody. Widzą oni różnicę stosując urządzenia do uzdatniania i kondycjonowania wody, które eliminują wytrącanie kamienia w czajnikach, pralkach i bojlerach. Stosując preparaty chemiczne z grupy Aquados eliminując jednocześnie problem twardej wody i korozję – pozbywamy się kamienia z powierzchni grzejnych jak i efektu brązowej wody. Racjonalna gospodarka wodno-ściekowa jest myślą przewodnią w wielu projektach realizowanych przez naszych klientów w zakładach przemysłowych.Coraz więcej klientów decyduje się na etapie zakupu urządzeń produkcyjnych wykorzystujących wodę, układów kotłowych czy też układów chłodzenia na konsultację z naszą firmą mającą na celu taki dobór materiałów, z których wykonane będą urządzenia i instalacje, aby jakość wody, jej zużycie i koszty kondycjonowania była jak najbardziej ekonomiczne.

Jakie firma prowadzi działania poza podstawową działalnością? Wspieracie Fundacje? Działalność kulturalną? Sport?

Tak, wspieramy wszelkie lokalne inicjatywy. Przez wiele lat z dużymi sukcesami pod nazwą WWT Polska działała drużyna piłki halowej zdobywając wiele wyróżnień i trofeów. Wśród różnych akcji, które mieliśmy przyjemność wspierać jest też UKS WODNIK – gdzie dołożyliśmy swoją cegiełkę na dojazdy dzieci na basen. Udzielamy wsparcia dla osób niepełnosprawnych i Fundacji takich jak “Gramy do Końca”. Od wielu już lat wspieramy Festiwal Twórczości Chrześcijańskiej „Gloria Dei”. Wszystkim fundacjom, z którymi mieliśmy przyjemność współpracować dziękujemy i życzymy wytrwałości w dalszych działaniach.

Pańska droga biznesowa jest długa i bardzo bogata. Proszę nam o tym opowiedzieć.
To faktycznie długa i burzliwa droga. Kiedy byłem na 5 roku studiów wyjechałem na pierwszy kontrakt do Kazachstanu. Potem przyszedł czas na Austrię. Imałem się różnych zajęć: pracowałem na targach, w firmie reklamowej, a popołudniami roznosiłem lokalne gazety. Później wyjechałem do Niemiec, gdzie zastał mnie stan wojenny. Gdy się skończył wróciłem do Polski, ale jako „niespokojny duch” szybko wyjechałem na kontrakt na Węgry. Trwało to kilka lat. Po powrocie do kraju długo nie zagrzałem miejsca i wyjechałem do Stambułu. Znów nie trwało to długo. Wróciłem i z moim niemieckim partnerem założyłem Spółkę… niestety biznes nie wypalił, zadłużyliśmy się. Więc co? Kolejny wyjazd do Niemiec, aby odrobić długi i kredyty. I tak wielokrotnie rozdarty między Polską, a Europą. W końcu trafiłem do firmy, która zajmowała się dokładnie tym, co robię teraz. Po pewnym czasie, gdy właściciele sprzedali firmę innej, konkurencyjnej powiedziałem: dość! Dogadaliśmy się z kolegami z branży i tak powstało WWT. Rozpoczęła się nasza ekspansja. Dogadaliśmy się z Hiszpanami gdzie założyliśmy oddział w Madrycie, z Rosjanami, stworzyliśmy oddział na Ukrainie, na Słowacji, w Czechach. Dzięki tym działaniom moje życie wyglądało tak: pół roku w samolocie, pół roku w Polsce. Oczywiście, pandemia nam to trochę pokrzyżowała.

Włada Pan chyba wieloma językami?
No tak ( śmiech) najdziwniejszy to węgierski. Władam biegle niemieckim i czeskim. Daję sobie radę z angielskim i rosyjskim.

Jakie ma Pan pasje?
Największa pasja to żeglarstwo. Co rok z przyjaciółmi żeglujemy po Morzu Śródziemnym, w Chorwacji. Zawsze pływamy w tym samym, sprawdzonym zespole.

]]>